Wyobraź sobie scenariusz, w którym zbliża się ustalony termin na wizytę u dentysty. Twoje zęby są zdrowe, ale rutynowy przegląd jest zawsze wskazany. Jednak w tym szczególnym przypadku, zamiast tradycyjnej placówki medycznej, trafiają Ci do uszu słowa pochwały na temat nowego „specjalisty” w mieście. To osoba, która, jak mówią, ma „złote ręce”, lecz właściwie nigdy nie studiowała stomatologii. Z zamiłowania oglądała filmy na YouTube, czytała artykuły i praktykowała na chętnych znajomych. Podchodzisz zatem do drzwi jej „gabinetu”, nachodzą Cię wątpliwości… Czy poszedłbyś do takiego stomatologa-amatora?
Analogia ta prowadzi nas do sedna tematu, którym jest trenerstwo, a raczej droga do zostania profesjonalnym i skutecznym trenerem lub trenerką.
Bycie trenerem to nie tylko pasja i pragnienie pomagania innym. To nie tylko umiejętność przekazywania wiedzy czy motywowania. To przede wszystkim profesja, która wymaga solidnych fundamentów, a te zdobywa się przez edukację. W dzisiejszych czasach, gdzie dostęp do wiedzy jest niemal nieograniczony, łatwo ulec mylnemu przekonaniu, że samozaparcie i dobre serce to wszystko, co potrzebne, by skutecznie prowadzić innych na ich ścieżce rozwoju. Nic bardziej mylnego.
Podobnie jak w medycynie, gdzie błędna diagnoza lub terapia może mieć poważne konsekwencje, w trenerstwie brak głębokiego zrozumienia psychologii, technik nauczania czy metod wspierających rozwój osobisty może skutkować nie tylko brakiem postępów wśród uczestników szkoleń, ale wręcz ich regressją. Chciałbyś, by twoje działania, zamiast pomagać, szkodziły?
Zdobywanie solidnej wiedzy teoretycznej, nieustanne poszerzanie swoich horyzontów poprzez edukację – to fundament, na którym powinno się budować swoją drogę w trenerstwie. To tak, jak z solidnym, gruntownie przemyślanym fundamencie pod dom – bez niego cała struktura jest niestabilna i ryzykowna.
Dziś rynek oferuje wiele możliwości zdobywania potrzebnej wiedzy – od kursów online, poprzez warsztaty, po studia podyplomowe. Nie ma zatem wymówek, by nie dążyć do bycia najlepszą wersją siebie jako trenera lub trenerki. Powiedzmy sobie wprost – czy chciałbyś, aby ktoś prowadził cię ścieżką rozwoju bez prawdziwych narzędzi? Często jedynie entuzjazm i dobre chęci nie wystarczają.
W każdym z nas drzemie potencjalny trener, ale to od nas zależy, czy staniemy się jedynie amatorami, czy profesjonalistami, na których opinie, metody i efekty będzie można polegać bez cienia wątpliwości. Ścieżka do profesjonalizmu w trenerstwie jest wymagająca, ale koniecznie musi być oparta na solidnych podstawach.
Bo czy poszedłbyś do stomatologa amatora? Czy nie lepiej wybrać rzetelną, dokładnie wyedukowaną osobę, której umiejętności są żywym dowodem na to, że trening i edukacja czynią mistrza? Odpowiedź wydaje się oczywista. Zatem dlaczego mielibyśmy akceptować mniejsze standardy dla trenerów prowadzących nas przez osobisty i zawodowy rozwój?